----------------
Słuchałam uważnie sekretarki, która mówiła mi gdzie mam iść i, w której klasie mam pierwsze zajęcia. Zaczynam nową szkołę w połowie października. Mama i ja musiałyśmy wyprowadzić się z naszego starego domu w Londynie, przez zastraszania i dokuczanie. Tata wziął na siebie odpowiedzialność, za coś co zrobił jego przyjaciel i teraz jest w więzieniu. Strasznie za nim tęsknie. Zawsze byłam małą, księżniczką tatusia, ale teraz on odszedł i nie wiem co robić. Zawsze był moim najlepszym przyjacielem, obrońcą, osobą, której zawsze mogłam zaufać. Ale teraz odszedł i mam zaledwie możliwość zobaczenia go w weekend. Przez te wszystkie rzeczy związane z więźniem, ludzie w mojej starej szkole zaczeli mnie dręczyć. Wkładali jakieś rzeczy do mojej torby, chociaż one do mnie nie należały i mówili dyrektorowi,ze je ukradłam. Że byłam jak mój tata. Zabawną rzeczą jest to, ze jestem taka jak on. Tata jest dla mnie wzorem. Jest opiekuńczy, odważny, szczery i jest w nim mnóstwo miłości. Bardzo za nim tęsknie i wiem, że mama też. Jeszcze nigdy go nie odwiedziła. Szczerze nie wiem czemu, a ona sama nie chce mi powiedzieć kiedy ją o to pytam. Wiem , że ona nadal go kocha, a on jest w niej szalenie zakochany. Oni są dla siebie stworzeni i nie mogę się doczekać aż znajdę taką miłość jak ich. Pamiętam , że jak byłam dzieckiem tata opowiadał mi jak on i mama się poznali. Jego oczy były pełne iskier, jego serce łomotało, jego uśmiech był wielki. Jego twarz była pewna ( znaczy nie rozumiem , chyba że bym pewny siebie czy coś ), kiedy opowiadał mi tą historie. Były jeszcze tylko dwie historie, które sprawiały, że miał taki wyraz twarzy : dzień ślubu i moje narodziny. Cieszę się, ze nie jestem jednym z tych dzieci , które czują się niechciane. Jestem wdzięczna za cudowną rodzinę i nie oddałbym jej za nic na świecie.
-Czy panienka mnie słucha?- wyrwałam się z moich przemyśleń i spojrzałam na kobietę przede mną.
-Przepraszam, ale co ty powiedziałaś?- poczułam jak rumieniec wkrada się na moje policzki, kiedy posłałam jej przepraszający uśmiech.
-To jest twoja główna klasa , czyli ta, w której będziesz spędzała większość lekcji czyli : matematykę, angielski, historie i geografie. Kieruj się za swoją klasą,kiedy będziecie mieli lekcje w innych klasach. Jestem pewna, że nie zajmie Ci dużo czasu ogarnięcie całej szkoły.- uśmiechnęła się i odeszła.
To jest to. Moje serce łomocze, a kolana trzęsą się. Ostrożnie zapukała do drzwi i szybko przejechałam palcami przez moje długie blond włosy. Drzwi się otworzyły, a ja stanęłam przed kobietą około 30-stki.
-Ty jesteś nową uczennicą?- przytaknęłam. 'Wejdź kochanie'
Weszłam do klasy i skierowałam swój wzrok na podłogę. Czuła wszystkie oczy na mnie i szepty dookoła kim jestem.
-Moi drodzy, to jest panna Jennings, jest nowa w tej szkole i na miłość Boską proszę przywitajcie ją prawidłowo.- nauczycielka zachichotała do klasy kiedy odwróciła się do mnie 'Powiedz Nam coś o sobie kochanie'.
-Uhm..do-dobrze...Mam na i-imię B-Bella....Jest to zdrobnienie od Isabella. Prze-przeprowadziłam się tutaj z Londynu.- policzki mnie palą, a serce zaraz mi wyskoczy. Nienawidzę kiedy cała uwaga jest skupiona tylko na mnie. Spojrzałam na nauczycielkę proszącym wzrokiem, a ona odczytała moje myśli, ponieważ dała mi znak aby usiadła obok dziewczyny w długich, falowanych włosach. Uśmiechnęła się do mnie grzecznie. Jak tylko usiadła wyciągnęła rękę, aby się przywitać.
- Jestem Eleanor- uśmiechnęła się do mnie. Przytaknęłam i potrząsnęłam jej rękę.
-Miło Cię poznać.
-----------------
Więc :
-udało mi się dodać dzisiaj rozdział
-przeczytałam cały opowiadanie i jest naprawdę cudowne
-JA TO TYLKO TŁUMACZE
-tak wiem mam problemy z ortografią
-jeśli byście chcieli to możecie obserwować, chociaż nwm czy dobrze to ustawiłam
- mam uczucia lol
--------
J.
A więc komentuję i cieszę się, że nareszcie co raz lepiej idzie Ci ta cała ortografia, gdyż też jestem dzieckiem bloggerów i dzięki ich radom właściwie stawiam wszelkie znaki interpunkcyjne :> Jest jeszcze jedna sprawa...Być może to zbyt wiele jak na jeden komentarz, a ja jestem zbyt wymagająca i za bardzo się wywyższam jednak nie do końca idzie Ci stawianie znaków w dialogach. Na przykładzie zdania "[...] -Moi drodzy, to jest panna Jennings, jest nowa w tej szkole i na miłość Boską proszę przywitajcie ją prawidłowo.- nauczycielka zachichotała do klasy kiedy odwróciła się do mnie 'Powiedz Nam coś o sobie kochanie". Powinno ono wyglądać mniej więcej w ren sposób " [...]- Moi drodzy, to jest panna Jennings, jest nowa w tej szkole i na miłość Boską proszę przywitajcie ją prawidłowo - nauczycielka zachichotała do klasy kiedy odwróciła się do mnie. - Powiedz Nam coś o sobie kochanie".
OdpowiedzUsuńNa litość Boską! Za bardzo poprawiam Twoje błędy, które zapewne nie przeszkadzają innym czytelnikom i zapewne jestem upierdliwa oraz czepialska, jednak... Zapewne jak każdy blogger - w tym ja - dążysz do jak najlepszych umiejętności w pisaniu i wcale Ci się nie dziwię, dlatego proszę - NIE BIERZ SOBIE MOICH RAD DO SERCA TYLKO PO PROSTU JE ZAPAMIĘTAJ bo naprawdę bardzo polubiłam Ciebie jako osobę - nie tłumaczkę.
Ogółem rozdział jest... fajny. Jednak niestety trzeba wysilić się, by zrozumieć niektóre źle zapisane szczegóły, ale z czasem po prostu mi to przejdzie :) Za mało Harry'ego ale wiem, że nie masz na to wpływu kochana :>
Ściskam,
Jannele :)))))
Dziękuje za te rady itp. Na pewno mi się przydadzą. Niektóre już nawet jakos wykorzystałam, więc jeszcze raz dziękuje :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada, czekam na nowy :D
OdpowiedzUsuńCiekawe ;*
OdpowiedzUsuńNie będę pisać że robisz błędy, bo o tym wiesz i nie mam zamiaru powtarzać Janelle.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
XOXO
Czekam na następny rozdział. Zaczyna się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.