poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Chapter 9; Marked

-------------------------------

Wstałam dzisiaj wcześniej niż potrzebowałam. Wykąpałam się i jestem gotowa do szkoły.  Ubrałam się w czarny, sweter z  czarnym podkoszulkiem i normalne niebieskie, obcisłe dżinsy. Włosy są rozpuszczone i naturalne, a make-up zwyczajny; trochę maskary. Ziewnęłam otwierając telefon, gdy przypomniałam sobie, że nie odpisałam nikomu wczoraj.

Do: Danielle, Eleanor, Emily, Liam, Louis, Niall and Perrie

Przepraszam, że nie odpisałam ostatniej nocy, byłam bardzo zmęczona. Wszystko ok i naprawdę tak myślę. Porozmawiam z wami później. Do zobaczenia w szkole.

-Bella x

Usłyszałam auto zatrzymujące się pod moim domem. Zachichotałam sama do siebie. To prawdopodobnie Louis, Liam albo Danielle. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je. To był on, we własnej osobie; chłopak z kręconymi włosami, opierający się o swojego Rang Rovera uśmiechając się do mnie. Szybko zebrałam klucze od domu, telefon, torbę i wyszłam. Zamknęłam drzwi i podeszłam do Harryego, który był po mojej stronie auta. Otworzył drzwi i zaoferował potrzymanie rzeczy, kiedy będę wsiadała.

-Nie, jest ok. - powiedziałam, wspinając się. Nieudolnie. Harry zaśmiał się z mojej niezgrabności i podniósł do siedzenia.

-Dziękuje.- powiedziałam, wiedząc, że moja twarz wygląda jak pomidor. Zamknął drzwi i obszedł auto do swojego siedzenia. Spojrzał na mnie na kilka sekund nim odpalił silnik i odjechał.

-Jedziemy do szkoły,tak?- zapytałam. Zachichotał nieznacznie i przytaknął głową. Jego śmiech jest naprawdę słodki. - Dziękuję za przyniesienie mnie wczoraj do łóżka.- powiedziałam. Posłał mi szybkie spojrzenie, nim skierował swoją uwagę znowu na drogę. Gdy staneliśmy na czerwonym świetle, znajomy samochód zatrzymał się obok nas. Spojrzałam na Louisa, który patrzył na mnie i pomachał mi, zanim spojrzał znów na drogę. Nagle zdał sobie sprawę, że to ja i praktycznie nie odrywał wzroku od szyby. Wybuchnełam śmiechem, chyba nigdy nie widziała czegoś śmieszniejszego w życiu. Odwróciłam się do Harryego, który patrzył na mnie jakbym była niedorozwinięta umysłowo, ale ja tylko spojrzałam w lusterko i wciąż się śmiałam. Harry odwócił swoją uwagę ode mnie i spojrzał w szybę na Louisa. Zaśmiał się nieznacznie z chłopaka nim mrugnął do niego. Pojawiło się zielone światło i Harry ruszył. W końcu uspokoiłam się i spojrzałam na Harryego, który lekko się śmiał.

-Czemu nie możesz się po prostu normalnie zaśmiać?-  zachichotałam do niego, zauważając, że ma najsłodszy uśmiech na świecie, który pokazuje dołeczki w policzkach.

Dotarliśmy do szkoły i miałam wystarczająco czasu, żeby iść po książki. Wszyscy patrzyli na mnie i Harryego, kiedy szyliśmy korytarzem.

-Jezus..- wymamrotałam do siebie. Wreszcie dotarłam do szafki, a Harry oparł się o ścianę obok mnie. Jego wzrok był skierowany na mnie, a ja próbowałam nie patrzeć na niego. Odepchnął się od ściany i stanął przede mną, sprawiając, że moje plecy uderzyły o szafkę. Podszedł bliżej, dotykając ustami mojego ucha.

-Dlaczego się nie boisz?- wyszeptał.

-Ponieważ kryje się coś więcej, za historiami o twoich morderstwach.- wyszeptałam do niego. Spiął się na moją odpowiedź i zrobił kilka kroków w tył. Jego oczy znów wyglądają na zranione, jakby ciężko próbował nie płakać.- A ja chce to wiedzieć.- dokończyłam.

Podrapał się po szyi, a język jego ciała zdradza, że jest zdenerwowany. Zrobiłam krok w jego stronę, ale on popchnął mnie na szafkę, tym razem mocniej. Upuściłam książki i czułam, że głowa zaczyna mnie boleć. Pisnęłam, gdy dotknęłam bolącego miejsca, a Harry klęczał przede mną na podłodze. Pozbierał książki i notatki, czytając niektóre zdania. Słyszałam jak niektórym zapiera dech w piersiach i  jakieś szepty dookoła, których nie mogłam zrozumieć, więc tylko wzruszyłam ramionami. On podniósł się i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.

-Nie chciałem cie zranić kochanie.- wyszeptał.

Jakaś część mnie chciała go właśnie teraz przytulić, widząc na jak smutnego wygląda, ale nie mogłam. To wszytsko sprawiło, że jeszcze bardziej chciałam wiedzieć, co takiego się stało, że tak zareagował.

-Jest dobrze.- zapewniłam, posyłając mu mały uśmiech.

-Bella!- odwróciłam głowę w stronę hałasu, widząc Louisa i reszte gangu idącego w moim kierunku. Co do cholery oni zamierzają? Louis aktualnie wygląda na złego. Przyśpieszyli, a ja widziałam dłonie Liama i Louisa ułożone w pieści. Nie....Nie!

-STOP!- wydarłam się na nich, ale mnie nie słuchali. Oboje popchnęli Harryego na podłogę, więc moje książki jeszcze raz się rozsypały. Louis usiadł na nim, trzymając go za ramiona, gdy Liam zaczął go uderzać . Louis jest chyba lekki jak pióro, bo Harry zrzucił go z siebie. Szybko się podniósł i uderzył Liama w żołądek. Nie mogłam tego tak zostawić, ruszyłam między Harryego, a Liama, próbując go odciągnąć. Spojrzał na mnie w zdezorientowaniu, ale ja odwróciłam się, aby pomóc Harryemu. Próbowałam odepchnąć ramię Louisa od Harryego, kiedy ten próbował złapać oddech.

-ZOSTAW GO LOUIS.- krzyknęłam, ale on mnie nie słuchał. Podeszłam od tyłu do niego i złapałam za włosy, odsuwając od Harryego. Harry zaczerpnął oddechu, kiedy uchwyt Louisa zniknął. Lou spojrzał na mnie zły, a ja zrobiłam to samo. Przysięgam, gdyby wzrok zabijał, on by już nie żył.

-Nie możesz tak po prostu....- zaczęłam moję zdanie, ale Louis został nagle przytwierdzony do podłogi.

-Załatwię to Liam.- powiedziałam, wiedząć, że będzie chciał pomóc przyjacielowi. Harry usiadł na Louisie zamierzając go uderzyć. Złapałam jego ramię i odwróciłam głowę w moim kierunku.  Jego oczy były czarne od złości, a ja nie mogłam odnaleźć tego Harry'ego z poranka. Usiadłam na kolanach, nie puszczając jego ramienia i utrzymując kontakt wzrokowy.

-Jest ok Harry. Zostaw to.- wyszeptałam. Nic się nie stało, on tylko patrzył na mnie.- Harry?

Nagle jego oczy rozjaśniły się, a on  posłuchał mnie. Ostrożnie uśmiechnęłam się i zdjęłam ręke z jego ramienia. On zrobił to samo z Louisem i złączył nasze ręce,  a następnie podniósł nas.

-Dziękuje.- wyszeptałam, podnosząc jego rękę do moich ust i delikatnie całując.

Louis jęknął i też się podniósł.

-Co do cholery jest nie tak z tobą? Wiem, że uderzył cie wczoraj, ale to nie daje ci prawa do atakowania go. - wydarłam się na przyjaciela. Wyglądał na zaskoczonego, spuścił głowę w dół mamrocząc coś.

-Co ty mówisz?- wydarłam się na niego jak mama na dziecko.

-Przepraszam, Harry- powiedział trochę głośniej. Odwróciłam się, żeby spojrzeć na Harryego, który wciąż trzymał moja rękę. Patrzył zły na Louisa, a ja stuknęłam go w żebro. Westchnął głośno i opuściła go złość.

-Jest ok, przepraszam za porwanie jej wczoraj wieczorem przed wami.- zachichotałam na jego wytłumaczenie. Uśmiech uformował się na jego twarzy kiedy spojrzał w dół na nasze dłonie.

-Jesteś naznaczona teraz, czyli jesteś cała moja.- wyszeptał w moje ucho.


------------------------------

HEJ HEJ

UPRZEDZAM, ZE NIE POPRAWIAŁAM NIC, BO CHCIALAM SZYBKO DODAC.

PRZEPRASZAM, ZE TAK DŁUGO

ALE PODOBA WAM SIĘ??

PROSZE KOMENTUJECIE I ODDAJCIE GŁOS W MOJEJ 'ANKIECIE' CZY COKOLWIEK TO JEST, PO PRAWO, BO CHCE WIEDZIEĆ ILE WAS CZYTA :))

JEJ TYLE SIE U CHŁOPAKÓW DZIAŁOO. VMA, TCA JESTEM TAKA DUMNA<3 I JESZCZE OŚWIADCZYNY, CO MYŚLICIE? :)

NASTEPNY ROZDZIAŁ TAK CHYBA ZA 2-3 DNI

TO CHYBA TYLE, DO NASTĘPNEGO, JAK PYTANIA TO NA ASKA ZAPRASZAM

EHH, PEWNIE ZAPOMNIAŁAM CZEGOŚ DOPISAĆ JESZCZE

LOTS OF LOWWW<3
---------------
J.

14 komentarzy:

  1. Super rozdział. A Harry taki kochany. Czemu on nie może być taki zawsze? Przecież lepiej by bylo. No, ale wtedy opowiadanie byłoby nudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, troche nudny i krótki ae rozumiem że to nie od ciebie zależy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiaszczy rozdział wstawiaj szybko kolejny bo nie wytrzymam;D

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu się doczekałam ;)) rozdział jak zwykle świetnie przetłumaczony ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział mega ,no i w końcu dodany .Taaa dużo w ich życiu się dzieje i jeszcze film za niedługo *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto było czekać :) Bella ma na niego duży wpływ hmm... I jednak została naznaczona. Tłumaczenie super ;D Pozdro ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział dla mnie dość dziwny.Wszystko tutaj zbyt szybko się dzieję i dialogi też dość dziwne Harry taki zły człowiek ,którego wszyscy się boją by tak po prostu nie przepraszał i tak mówił.Ciekawa jestem jak zakończy się ta historia ,więc czekam na następne przetłumaczone rozdziały. xx

    OdpowiedzUsuń
  8. w końcu.! ; D
    świetne tłumaczenie.!
    do następnego.! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. cieszę się że wróciłaś:)) rozdział jak zwykle genialny, uwielbiam złego Harrego ^^ nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału...<333 xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest świetny! Ciekawe, dlaczego wszyscy bronią Belli przed Hazzą, on wydaje się taki kochany... :) czekam na następny :) <3 ~jolka

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej ! :) Jestem tu nowa i nie wiem czy informujesz xd Ale zostawie swojego twittera @Insatiableex

    OdpowiedzUsuń
  12. aww dalej <3. to jest strasznie wciągające <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Super <3 naprawde fajne c:

    OdpowiedzUsuń